Wczoraj po raz drugi ( czyżby rodziła się nowa świecka tradycja – jak mawiał klasyk ) w Brzegu spotkałem się z Panami , którzy prawie 30 lat temu zaufali mi na tyle, że zaraziłem ich swoją pasją do tej koreańskiej sztuki samoobrony na wiele, wiele lat, a nawet do dziś. To był udany wieczór, spora dawka pozytywnej energii, śmiechu, wspomnień. Dziękuję za inicjatywę Pawłowi Cz. i Dominikowi So. Myślę, że jeszcze będą kolejne i na nich będzie Was więcej???