W dniach 01.08-12.08.2009 odbył się letni obóz Taekwon-do w Łazach w pięknym ośrodku Almaturu.
Uczestniczyło w nim 60 zawodników z Centrum Taekwon-do ITF i Bolesławieckiego Klubu Taekwon-do.
Kadrę trenerską obozu stanowili: M. Marzec V Dan, J. Radwański V Dan i Z. Semp VI Dan wspomagani przez J. Muszyńskiego I Dan, W. Łopusiewicza I Dan i K. Marca I Dan.
Ośrodek położony był ok. 200 m od plaży. Mieszkaliśmy w dużych, drewnianych domkach kempingowych. Posiłki jadaliśmy w stołówce. Do dyspozycji w razie niepogody mieliśmy 2 sale pokryte matami oraz świetlicę. Na szczęście pogoda dopisała i treningi odbywały się pod gołym niebem: na boisku, w lesie, na plaży lub w Bałtyku.
Uczestnicy podzieleni na grupy pod względem wieku i stopnia zaawansowania w taekwon-do uczestniczyli w dwóch treningach dziennie.
Ale obóz to nie tylko treningi taekwon-do. Odbyło się wiele konkursów: m. in. rysunkowy z tematem przewodnim „Taekwon-do na łonie natury”, konkurs rzeźby na piasku i turniejów z nagrodami: turniej tenisa stołowego, mini mundial – turniej piłkarzyków, rozgrywki szachów, warcabów, domino i Chińczyka (te ostatnie dla najmłodszych uczestników obozu). Prawie codziennie graliśmy w piłkę nożną i w siatkówkę plażową. Starczyło też czasu i sił na taniec na dyskotekach.
W ciepłe sobotnie popołudnie gościliśmy aktorów teatru „Krokodyl” z Poznania. Interaktywny spektakl pt. „Morska opowieść”, w którym uczestniczyła wraz z aktorami większość z nas widzów, rozbawił i pozostawił wspaniałe wrażenia.
Codziennie korzystaliśmy z uroków nadmorskiej plaży i kąpieli w Bałtyku. Jeden z ostatnich wieczorów spędziliśmy zajadając kiełbaski upieczone przy ognisku. Obozowicze w małych grupach kolejno przedstawiali swój program artystyczny przygotowany na ten wieczór: piosenki, skecze, parodie itp. zabawa trwała do późnej nocy.
Pod koniec obozu część uczestników przystąpiła do egzaminu na stopnie szkoleniowe kup. Widać było ogrom pracy jaką wykonali na tym obozie i to nie tylko podczas treningów, ale na indywidualnych przygotowaniach do egzaminu.
Jeszcze tylko rozdanie nagród dla zwycięzców konkursów i po dwunastu dniach z żalem wyjeżdżaliśmy z Łazów, aby cali, zdrowi i w dobrych humorach wrócić do domu.