Gen. Choi podjął się niesamowicie trudnego zadania. Po latach nikt nie wątpi w to, że propagowanie Taekwon-Do na świecie stało się dla niego życiową misją. Trudno sobie wyobrazić, jak samotne jest życie emigranta, gdy się tego samemu nie doświadczy. Często nie miał pieniędzy, przyjaciół, z którymi mógłbym się śmiać czy żartować. Nigdy jednak nie żałował swojej decyzji o opuszczeniu Korei, ponieważ dzięki niej miał sposobność rozpowszechniania Taekwon-Do w całym świecie. Nauczał Taekwon-Do wszystkich, którzy zainteresowali się jego nowoczesną sztuką walki, bez względu na rasę, religię, narodowość czy ideologię. Zawsze podkreślał: „Pod tym względem jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i jestem dumny, że zostawiłem na tym świecie ślad po sobie.”
Stale podróżował prowadząc setki seminariów, przewodząc pokazom i turniejom. Robił to pomimo zagrożenia własnego życia ze strony oficerów koreańskiej agencji wywiadowczej i koreańskiego personelu dyplomatycznego. Agenci rządu koreańskiego wprowadzali w błąd służby lotniskowe, przekazując informacje, że jest szefem organizacji terrorystycznej, która próbuje zabić prezydenta Korei i że powinno mu się odmówić wjazdu do kraju. Naciskali na właścicieli sal treningowych, którzy odmawiali ich wynajęcia na seminaria. Było wiele takich przypadków, kiedy przekazywał swoją naukę, prowadząc seminaria w publicznych parkach. Przy wielu okazjach wysyłali jego starych studentów, żeby go porwali. Były próby nasyłania na niego uzbrojonych zabójców. Oficerowie koreańskiego CIA grozili rodzicom instruktorów ITF-u uczącym poza Koreą, gdy ci chcieli kontynuować współpracę z gen. Choi. Oficerowie ci mówili również do instruktorów ITF-u, którzy byli emigrantami, że ważność ich paszportów nie będzie przedłużona jeśli oczywiście będą ciągle współpracować z gen. Choi Hong Hi. Stopniowo niestety z powodu takich nacisków większość tych instruktorów opuściła Twórcę Taekwon-Do. Presja jaką na niego wywierał ówczesny rząd koreański sprawiła, że stał się silniejszy niż kiedykolwiek i włożył całą swoją energię w rozwój nowych technik Taekwon-Do, by na całym świecie uczyć jednolitego systemu Taekwon-Do.
Do 1969 roku Międzynarodowa Federacja Taekwon-Do liczyła 30 krajów członkowskich. Gen. Choi planował, że pierwsze mistrzostwa świata w Taekwon-Do odbędą się w Korei, ale nigdy się to nie spełniło. Jak przyjechał do Kanady, zrozumiał, że ma więcej swobody na zaplanowanie i zorganizowanie mistrzostw. Pierwsze Mistrzostwa Świata Seniorów odbyły się w Kanadzie, następne w USA, Argentynie, Szkocji, Grecji, na Węgrzech, znowu w Kanadzie, Północnej Korei, Malezji, Rosji i znowu Argentynie, w 2001 roku we Włoszech, a w 2003 roku odbędą się w Polsce …
W Kanadzie, gen. Choi próbował powiedzieć światu co się dzieje w Korei. Przez media, nalegał na koreańskie wojsko, żeby obalili dyktatora Park’a i odbudowali demokrację w Korei. Dyktatura Park’a utrzymywała się przez 18 lat od 1961 do 1979 roku. Niestety śmierć Park’a nie zakończyła rządów totalitarnych. Gen. Chun Doo Hwan i gen. Ro Tae Woo przejęli władzę i kontynuowali rządy wojskowe do początku 1990 roku. Z tych powodów gen. Choi prowadził przez te lata walkę przeciwko dyktaturze, a nie przeciwko koreańskiemu narodowi.
Po latach w Kanadzie, twórca TKD poczuł, że byłoby mądre nauczać Taekwon-Do w Północnej Korei i trenować instruktorów, którzy później mogliby wykonywać tę samą pracę. Uważał, że poprzez Północną Koreę Taekwon-Do mogłoby się rozprzestrzeniać do innych krajów komunistycznych i krajów Trzeciego Świata.
W czerwcu 1979 r w Oslo w Norwegii została założona Europejska Federacja Taekwon-do . W 1980 r. ITF podpisał umowę o współpracy z KR-L-D. Nawiązanie kontaktów z Koreą Północną otworzyło przed organizacją nowe możliwości. Gen. Choi Hong Hi pozyskał nowe zastępy instruktorów o bardzo wysokim poziomie technicznym. W krajach kapitalistycznych widział wielu niewykwalifikowanych instruktorów, którzy otwierali swoje szkoły tylko po to, żeby robić pieniądze. Postanowił przygotować do pracy instruktorów w Północnej Korei, którzy nie byli spaczeni przez zachodni komercjalizm. Czuł, że tym sposobem prawdziwa filozofia i techniki Taekwon-Do mogą być rozwijane. Sądził również, że to posunięcie będzie stymulowało i motywowało instruktorów w wolnym świecie.
Większość z instruktorów, których uczył i którzy nauczali w krajach poza Koreą, zaczęła odchodzić od niego po tym jak stworzono Światową Federację Taekwon-Do. Do 1980 jedynie 10 koreańskich instruktorów było ciągle z nim. Gdy jego oddani studenci opuścili go poczuł w swym sercu ból. Ta sytuacja dała mu jednak sposobność do rozwinięcia nowych technik i poszukiwania nowych źródeł instruktorów.
W 1982 roku Pan Kim Yoo Soon, Przewodniczący Unii Sportowej KRL-D zaprosił gen. Choi wraz z drużyną pokazową do złożenia wizyty w Korei Północnej. Wicepremier Chung Joon Ki i wielu innych wysokiej rangi członków rządu spotkało się z piętnastką tworzącą drużynę pokazową na lotnisku w Pyong Yang. Podczas dwutygodniowej wyprawy odwiedzili wiele miast, a pokazy były wielkim sukcesem. Był to sukces do tego stopnia, że przed ich wyjazdem minister Chung powiedział: „Podjęliśmy decyzję, że będziemy uczyć Taekwon-Do w naszym kraju, proszę więc przyślijcie nam waszych instruktorów. „Po powrocie z Pyong Yang gen. Choi trenował mistrza Park Jung Tae przez sześć miesięcy w suterenie swojego domu i eliminował nawyki z ruchów karate. Mistrz Park wyjechał do Północnej Korei i rozpoczął nauczanie Taekwon-Do w lutym 1982 roku. Płacono mu 2000 dolarów miesięcznie, a uczył przez siedem miesięcy. We wrześniu 1982 roku gen. Choi wrócił do Północnej Korei i poprowadził dwudniowe seminarium, gdzie uczył szczegółów i detali układów i technik. Czterdziestu czterech studentów zostało przeegzaminowanych. Dziewiętnastu zdało na czwartego dana, a reszta na trzeciego. Po egzaminie mistrz Rhee Ki Ha był bardzo szczęśliwy i zapytał gen. Choi’a jak oni nauczyli się tak wielu układów i technik w tak krótkim czasie. To był cud Taekwon-Do. Sam, będąc podekscytowanym, gen. powiedział mistrzowi Rhee i mistrzowi Park, „Teraz mam dość instruktorów do rozpowszechniania Taekwon-Do na całym świecie ! „Wraz z nowo promowanymi instruktorami dali pokazy w Pyong Yang, Nam Pho i Chung Jin. Zostały one przyjęte z wielkim entuzjazmem. Gen. Choi nagrodził mistrza Park za jego wspaniałe nauczanie w Północnej Korei i promował go na ósmego dana.
Dzisiaj w Północnej Korei trenuje się Taekwon-Do w salach od szkół podstawowych do college’ów. Poziom trenujących należy do najlepszych na świecie. Wielu instruktorów z Korei Północnej wyjeżdża za granicę, żeby uczyć Taekwon-Do.
W 1967 roku, podczas państwowej wizyty w Chinach, premier Jung Il Kwon został poproszony przez prezydenta Chiang Kai Sek o wysłanie instruktorów Taekwon-Do, żeby nauczali chińskie wojsko. Gen. Choi wybrałem pięciu wybitnych instruktorów i wysłał ich do Chin pod wodzą podpułkownika Hong Sung In. Kiedy był w Taipei rok później, podporucznik Hong powiedział mu, „Teraz Korea stała się narodem nauczycieli, a Chiny narodem studentów.” Taekwon-Do zmieniło relacje od starszego i młodszego brata do studenta i nauczyciela. Wprowadzenie Taekwon-Do do Ludowej Republiki Chin było zadaniem nie łatwym. Wielkie Chiny wierzyły, że wszystkie azjatyckie sztuki walki powstały właśnie tam. Oni nie chcieli uczyć się sztuk walki od innych. Przed końcem 1982 roku gen. Choi zgromadził dużą liczbę instruktorów i poprosił Pana Deuk Joon, wiceprzewodniczącego Federacji Sportowej KRL-D, żeby się skontaktował w jego imieniu z Chińską Republiką Ludową. Ostatecznie, oba kraje zgodziły się wymienić programami sztuk walki i w 1986 roku twórca TKD poprowadził grupę 30 instruktorów z Północnej Korei w wyprawie dobrej woli do Pekinu. Koreańscy Mistrzowie zostali gorąco przyjęci przez Pana Suh Jae, Przewodniczącego Chińskiej Federacji Wu Shu. Pokazy odbyły się w Pekinie i Sian City. Areny były wypełnione przez widzów. Odniesiony sukces spowodował, że z cichą i nieoficjalną aprobatą Chiny zaakceptowały nauczanie Taekwon-Do. Następnego roku, profesor Choi Bong Ki z Uniwersytetu Yun Byun zaprosił gen. Choi, żeby uczył Taekwon-Do 70 studentów. Stopniowo Taekwon-Do rozpoczęto nauczać w całych Chinach.